W przededniu Środy Popielcowej, tradycyjnie, ulicami Radomyśla nad Sanem przeszedł barwny korowód przebierańców, zwiastujących zakończenie karnawałowych zabaw i balów.

Przebierańcy, przy muzyce, odwiedzili okoliczne sklepy, a następnie wstąpili do Urzędu Gminy, gdzie Maryna – główna postać korowodu wzięła ślub z kawalerem znalezionym w ostatnim momencie przed postem. Ślubu parze udzieliła kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Agata Wydra. Młodzi otrzymali prezenty, po czym przyszedł czas na tańce i zabawę. Po zaślubinach uczestnicy przemarszu wstąpili też do banku po pożyczkę, ośrodka zdrowia w celu wykonania badań oraz apteki. Zapustnicy odwiedzili też inne instytucje, a na zakończenie marszu złożyli tradycyjną wizytę u miejscowego proboszcza, ks. Witolda Szczura.

Organizowana w Radomyślu od pokoleń parada kończąca zapusty to oryginalny, barwny, a zarazem niecodzienny w regionie zwyczaj. Tradycja ta kultywowana jest od kilkuset lat. Przez kilkadziesiąt lat motorem zapustów była, zmarła w ubiegłym roku, Gizela Krajewska, niestrudzona animatorka społeczna. Szanowała i pielęgnowała tę starą tradycję i przekazywała ją młodym pokoleniom, tłumacząc jednocześnie jej wartość potomnym. Do tego ważnego wydarzenia przygotowywała się przez cały rok, szyjąc i kompletując stroje dla całego orszaku paradnego. W ostatnim czasie, gdy ze względu na stan zdrowia nie mogła już uczestniczyć osobiście w zapustach, patronowała barwnemu przemarszowi korowodu. Za swoją społeczną działalności w 2003 roku została wpisana do „Księgi Zasłużonych” dla Gminy Radomyśl nad Sanem, a w 2005 roku otrzymała nagrodę z rąk starosty stalowowolskiego za szczególne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury.

P.C.

Fot. D.W.