2 lutego 2024 roku minęła 80. rocznica pacyfikacji Łążka Chwałowskiego, Borowa, Szczecyna, Wólki Szczeckiej, Łążka Zaklikowskiego i Karasiówki. Dokładnie tego dnia w 1944 r. kilka tysięcy Niemców oraz własowców (Rosjan i Ukraińców służących dla Niemców) okrążyło, spaliło oraz wymordowało ponad 1100 mieszkańców tych wsi. Była to największa i najtragiczniejsza pacyfikacja, jaka miała miejsce na ziemiach polskich podczas okupacji.

Pamiętając o tych tragicznych wydarzeniach, corocznie 2 lutego, mieszkańcy Łążka Chwałowskiego, przedstawiciele samorządu gminnego i innych organizacji uczestniczą we Mszy św., składają kwiaty i zapalają znicze w miejscach pamięci. Jest to dzień, który upływa pod znakiem smutnych refleksji o tych bolesnych wydarzeniach sprzed 80 lat.

Tegoroczna uroczystość, upamiętniająca tamte tragiczne wydarzenia, rozpoczęła się Mszą św. w intencji pomordowanych odprawiona przez ks. proboszcza Zbigniewa Katę w kaplicy w Łążku Zaklikowskim.

Po zakończeniu liturgii delegacja samorządowa z Radomyśla w składzie: wójt gminy Jan Pyrkosz, przewodniczący rady Edward Wermiński i radna powiatu Leokadia Gugała oraz delegacje: starostwa powiatowego ze Stalowej Woli, gminy Zaklików, nadleśnictwa Gościeradów, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej o/Stalowa Wola – Nisko i harcerzy złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze pod pomnikiem poświęconym mieszkańcom Łążka Zaklikowskiego pomordowanych w czasie eksterminacji 2 lutego 1944 r.

Następnie delegacja samorządowa gminy Radomyśl nad Sanem i mieszkańcy złożyli hołd pamięci na cmentarzu wojennym w Łążku Chwałowskim pod tablicą pamiątkową z nazwiskami pomordowanych, opatrzonej wyrytym napisem: „ Ś.P. Na pamiątkę wymordowania rodzin dn. 2 II 1944 roku przez okupanta hitlerowskiego w Łążku Chwałowskim”. Na cmentarzu wojennym w 24 grobach spoczywa 66 ofiar pacyfikacji z 1944 r. W tym miejscu pamięci hołd spoczywającym na cmentarzu złożyli także przedstawiciele: starostwa powiatowego, ŚZŻAK i nadleśnictwa.

Wśród uczestników uroczystości, którzy oddali cześć pamięci ofiarom bestialstwa, znaleźli się m.in. wicestarosta stalowowolski Mariusz Sołtys, nadleśniczy nadleśnictwa Gościeradów Mirosław Mach. Byli też obecni: dyrektor GCK Teresa Lachowska, Jacek Dudek z Urzędu Gminy oraz sołtys Łążka Chwałowskiego Renata Wojewoda.

Na spotkaniu w Domu Ludowym w Łążku Chwałowskim wójt Jan Pyrkosz zapowiedział dokonanie przez Gminę renowacji wszytskich nagrobków na cmentarzu wojennym w Łążku Chwałowskim oraz przekazał mieszkańcom tej miejscowości nową książkę Dionizego Garbacza i Tadeusza Zycha pt. „Śmierć w Gromniczną”, opisującą krwawe wydarzenia z 2 lutego 1944 roku.

Przed 80 laty, 2 lutego 1944 roku, wojska niemieckie otoczyły Łążek Chwałowski, Łążek Zaklikowski, Borów, Szczecyn, Wólkę Szczecką i Karasiówkę. Tego dnia, w czasie pacyfikacji zostało zamordowanych około 1300 osób. To jedna z najbardziej bestialskich akcji przeciwko ludności wiejskiej w czasie całej okupacji hitlerowskiej.

Przed świtem zaczęła się okrutna pacyfikacja, jakiej jeszcze Niemcy nie przeprowadzili nigdzie w tym regionie. Okrążono wsie Borów, Wólkę Szczecką, Szczecyn, Łążek Zaklikowski, Łążek Chwałowski, Karasiówkę. Te wsie zostały otoczone pierścieniem przez trzy tysiące żołnierzy oddziałów żandarmerii, SS, w tym również jednostki SS Galizien mając do pomocy artylerię i czołgi. Wkraczając do wsi SS-mani przeprowadzali rewizje domów, ludzi przeprowadzali na zewnątrz i rozstrzeliwali, a zabudowania palili. Nie oszczędzano nikogo. Strzelano do wszystkich napotkanych; kobiet, dzieci, starców. Wielu ludzi palili żywcem. Zdarzało się, że mieszkańców spędzano do domów, do których przez okna wrzucali granaty. O przyczynach pacyfikacji mówi się różnie. Jedni twierdzą, że mordy spowodowało stacjonowanie w Borowie partyzantki Narodowych Sił Zbrojnych, inni znowu obwiniają członków Armii Ludowej.

P.C.

Fot. P.B.