W przededniu środy popielcowej tradycyjnie ulicami Radomyśla nad Sanem przeszedł barwny korowód przebierańców, zwiastujących zakończenie karnawałowych zabaw i balów.

Przebierańcy, przy muzyce, odwiedzili okoliczne sklepy, a następnie wstąpili do urzędu gminy, gdzie Maryna – główna postać korowodu wzięła ślub ze znalezionym w ostatnim momencie przed postem, kawalerem. „Ślubu” parze udzieliła zastępca wójta gminy Izabela Szałaj. Młodzi otrzymali prezenty, po czym przyszedł czas na tańce i zabawę.

Później korowód wstąpił do banku po pożyczkę, ośrodka zdrowia w celu wykonania badań oraz apteki. Zapustnicy odwiedzili też inne instytucje, a na zakończenie marszu złożyli wizytę u miejscowego proboszcza, ks. Witolda Szczura.

Organizowana od pokoleń parada kończąca zapusty, to niecodzienny w regionie zwyczaj. Patronem radomyskich Zapustów jest, obecnie 102- letnia Gizela Krajewska, która przez lata pielęgnowała tę tradycję, przekazując ją młodym pokoleniom. W przemarszach zapustników, jako mała dziewczynka, uczestniczyła już w latach trzydziestych ubiegłego wieku, a od początku lat sześćdziesiątych je organizowała. Do tego ważnego wydarzenia przygotowywała się przez cały rok, szyjąc i kompletując stroje dla całego orszaku paradnego. I jak sama mówiła – „Zapusty to jej dzieci, które dostarczają jej radości i stanowią sens jej życia”.

Pani Gizela ze względu na stan zdrowia nie uczestniczy już osobiście w tradycji, ale patronuje barwnemu przemarszowi korowodu.

P.C.

Fot. R.D.