Renomowana biegaczka Danuta Urbanik – zawodniczka Katolickiego Klubu Sportowego „Victoria” Stalowa Wola, uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, udzieliła wypowiedzi dla Magazynu Nadsańskiego „Nasz Czas”. Jakie odczucia wywiozła z Brazylii?

– Jest lekki niedosyt, bo zawsze ambicje są duże – akcentowała sportsmenka. – Ale jestem przeszczęśliwa, że wzięłam udział w igrzyskach. To było moje marzenie. Wiem, że dałam z siebie maksymalnie wszystko. I to wystarczyło na półfinał. Wiadomo, rywalki są bardzo mocne i na razie finał był poza moim zasięgiem. Jeszcze muszę włożyć trochę pracy. Natomiast Asia Jóźwik trafiła z formą, jak zawsze zresztą na takich imprezach międzynarodowych. I wybiegła rekord życiowy. I w biegu eliminacyjnym super pobiegła, w biegu półfinałowym to samo. A finał, niestety, poza medalem, ale rekord życiowy jest rewelacyjny. Dawno nikt tak nie biegał, więc trzeba się cieszyć.

PIOTR JACKOWSKI

Fot. Piotr Jackowski – Biegaczka Danuta Urbanik wraz ze starostą niżańskim Robertem Bednarzem podczas sierpniowych Dni Niska

Udostępnij