Stalowa Wola zawsze była młodym miastem, niezwykłą społecznością, tworzoną przez najlepszych ludzi, przybywających tutaj ze wszystkich regionów Polski. W ostatnich latach jakby zaczyna wytracać swój dynamizm i najlepszy demograficzny potencjał, poprzez wielką emigrację tysięcy wykształconej młodzieży. Jeśli nie wypracujemy szybko warunków, aby młodzi ludzie mogli poczuć się gospodarzami Stalowej Woli, to możemy zostać starzejącą się społecznością o szacownej przeszłości.

Fot. Piotr Jackowski – Czy Stalowa Wola będzie miastem atrakcyjnym dla młodych ludzi?

Oficjalne dane demograficzne nie obrazują rzeczywistej skali emigracji stalowiaków w poszukiwaniu pracy – zarówno do większych miast w Polsce, jak i po całej Europie i Ameryce Północnej. Taki w miarę przybliżony obraz mogą mieć duszpasterze, którzy odwiedzają parafian z wizytą kolędową. Mogą wówczas zauważyć, że w parafii liczącej ponad 10 tys. ludzi brakuje sporo osób, które wyjechały za chlebem, a formalnie są zameldowane w mieście. Chyba nikt jednak nie zna rzeczywistego obrazu skali emigracji za pracą, która może mieć dużo większe rozmiary, niż dane oficjalne.
Tereny wiejskie w sąsiednich gminach: Agatówka, Pilchów, Pysznica, Malce, Moskale, Przyszów oraz inne rejony są miejscem, gdzie buduje domy i osiedla z coraz większą liczbą ludzi ze Stalowej Woli. Skala tendencji do rozbudowy tych jakby „przedmieść” Stalowej Woli nie była dotychczas przedmiotem rzetelnej analizy. Rozwój dzielnic na przedmieściach oraz starzenie się dzielnic w śródmieściu nie jest tylko specyfiką Stalowej Woli. Jest to zjawisko obserwowane w całej zachodniej Europie i Ameryce Północnej.
Według prognoz, w roku 2030 Stalowa Wola może liczyć około 50 tys. mieszkańców. W znakomitej większości mogą to być osoby w średnim wieku i starsze, z określonymi problemami zdrowotnymi. Analizy socjologiczne wykazują, że starzejące się społeczności przestają być innowacyjne, znacznie trudniej w nich o rozwój przedsiębiorczości i nowych inicjatyw społecznych. W zachodniej Europie znane jest określenie „szarych panter”, wskazujące na ludzi starszych, jako na grupę o wysokich dochodach, wysokim statusie społecznym i zarazem dużej aktywności w lokalnych społecznościach. W naszych warunkach – przede wszystkim z powodu możliwości załamania się systemu emerytalnego i postępującego zubożenia – sytuacja osób starszych może być akurat odwrotna.
Cóż zatem zrobić, aby Stalowa Wola pozostała nadal młodym miastem? Sprawa najważniejsza – to porozumienie i współpraca dla Stalowej Woli. Nie koniunkturalna i doraźna, ale konstruktywna, konsekwentna i długofalowa. Bez tego nasze problemy w starzejącym się mieście będą się tylko pogłębiać i coraz trudniej będzie je rozwiązywać.
Aby powstrzymać emigrację młodych i wykształconych ludzi z miasta, potrzebne jest między innymi powstanie całej sieci nowych różnorodnych miejsc pracy w sferze usług i w nowoczesnych technologiach, które mogą być eksportowane na zewnątrz. Stalowa Wola może być nadal młodym miastem. Miastem otwartym, miastem ludzi przedsiębiorczych i dynamicznych, miastem łączącym tradycję z innowacją. Zależy to przede wszystkim od nas – ludzi Stalowej Woli.

BOGUSŁAW KOPACZ

Udostępnij