Druga w Stalowej Woli „Rupieciarnia” budowana jest naprzeciwko Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych przy ulicy COP. Ten kolejny Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych, który uruchomi MZK, ma być gotowy w listopadzie. „Rupieciarnia” ulokowana w tym miejscu będzie służyć przede wszystkim mieszkańcom osiedli Ozet i Hutnik, którzy do funkcjonującego punktu przy ul. 1 Sierpnia mają daleko. Z nowego Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych skorzystają także ulokowane w jej sąsiedztwie firmy i zakłady przemysłowe.

Nowa „Rupieciarnia” swoim klientom zaoferuje też kącik „drugie życie”. Chodzi o miejsce, do którego będziemy mogli zanieść także sprzęt, który funkcjonuje, jest sprawny, działa, ale go nie potrzebujemy. Taki, którego nie chcemy wyrzucić, ale nie wiemy, komu go podarować. Na pewno znajdą się chętni na taki sprzęt z drugiej ręki. Czy to będzie biurko, krzesło albo stara wiertarka lub komputer. Oczywiście sprawny.
Przy „Rupieciarni” powstanie także ścieżka ekologiczno-edukacyjna. Skorzystać będą mogli z niej wszyscy, nawet najmłodsi. W prosty i ciekawy sposób dowiedzą się, dlaczego warto selekcjonować odpady.
Miejski Zakład Komunalny zdecydował się na budowę kolejnej „Rupieciarni”, gdyż taki punkt po prostu się opłaca. I firmie i mieszkańcom. – Procentują dobre doświadczenia z pierwszą, ulokowaną w centrum miasta, która cieszy się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców Stalowej Woli. Funkcjonowanie takiego punktu realnie przyczynia się do obniżenia ceny, jaką płacą mieszkańcy za wywożone odpady, i to o złotówkę. Dzieje się tak dlatego, gdyż koszty funkcjonowania tej „Rupieciarni” są niskie. To mieszkaniec przywozi odpady, te problemowe, których i tak śmieciarka by nie zabrała, musi przyjechać firma. Im więcej takich odpadów zostanie przywiezionych przez mieszkańców do „Rupieciarni”, tym mniejsze będą koszty przewozu tych śmieci przez MZK, a więc mniejszy rachunek za wywóz odpadów dla każdego mieszkańca – przekonuje Anna Pasztaleniec, prezes MZK.
– Koszt przerobienia tony takich odpadów wynosi 180 złotych, a łączny koszt wywozu i przerobienia takiej tony aż 800 złotych. Warto więc budować drugi Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych – wylicza Mariusz Piasecki, dyrektor w MZK. Skorzystają więc mieszkańcy, ale i przedsiębiorcy ze strefy ekonomicznej. Jak się okazuje, oni też mają problemy z pozbyciem się wielu niepotrzebnych rzeczy. Stare oleje, zużyte panele świetlne, żarówki, świetlówki, sprzęt elektryczny czy elektroniczny… Wyliczać można długo. W nowej „Rupieciarni” zatrudnienie znajdzie najpewniej jedna osoba.

KAROLINA GŁOGOWSKA

Fot. MZK Stalowa Wola – Rosną mury nowej „Rupieciarni”

Udostępnij